wtorek, 23 lipca 2013

Falowniki bezpieczeństwo, ciąg dalszy...

Swojego czasu toczyłem dyskusję na temat wykorzystania w systemach sterowania przewodu neutralnego. Pomijając względy estetyczno-inżynierskie mój interlokutor nie dał się przekonać mimo że przedstawione "dowody" w żaden sposób Go nie przekonywały. Ot czasami trafi się człowiek który uparcie dąży do tworzenia nowych zasad elektrotechniki.
Błędne działanie wyposażenia elektrycznego nie powinno prowadzić do stanów zagrożenia ani wywoływać żadnych szkód. Zagrożeniom należy zapobiegać w miejscu ich powstawania przez zastosowanie odpowiednich środków. Norma EN 60204-1 podaje różne środki zmniejszające ryzyko w przypadkach błędnych działań. Jednym słowem należy tak projektować systemy sterowania napędami (w tym także falownikami) aby w przypadku wystąpienia awarii aparatu elektrycznego, urządzenia czy wypięcia lub doziemienia przewodu sterowniczego - sterowane urządzenie nie zagrażało życiu ludzkiemu lub uszkadzało sterowane urządzenie.
Stosowanie do sterowania przewodu neutralnego lub innego przewodu napięcia odniesienia pomijam celowo i takie łączenie zostawiam samobójcom. Przypomnę dla porządku: wszystkie funkcje łączeniowe sterowania projektujemy i wykonujemy po stronie nieuziemionej (przewód fazowy). Zastosowanie osprzętu bezpieczeństwa z wymuszonym rozwieraniem styków zwiększa bezpieczeństwo wyłączenia w przypadku "sklejania się styków pomocniczych), idealnie gdy styki łączone są szeregowo z kilku aparatów. Jakiekolwiek doziemienie przewodu sterowniczego powinno: pozbawiać napięcia układ sterowania (w części lub całkowicie - przez zadziałanie odpowiednich zabezpieczeń nadprądowych) przez co otwierane są styki obwodów silnoprądowych. Należy stosować rozwiązania, które obniżają lub całkowicie wykluczają prawdopodobieństwo niepożądanych stanów pracy urządzeń i aparatów elektrycznych. System połączeń i zabezpieczeń powinien odpowiednio reagować zarówno na zwarcia jak i przerwy w układzie sterowania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz